Czy na książkach da się dziś zarobić?

Wiele osób prowadzących swoją działalność w internecie albo z otwartą i kreatywną głową marzy o napisaniu książki i wydaniu jej, najlepiej ze znanym wydawnictwem. Niestety dziś nie jest powiedziane, że zarobimy na takiej działalności. Większe wydawnictwa bardzo rzadko decydują się na współpracę z nieznanymi nazwiskami, a wydawanie książki na własny rachunek to zawsze spoty koszt i ryzyko.

Wydawanie książki we własnym zakresie
Self-publishing to bardzo wygodne rozwiązanie dla tych osób, którym nie udało się przebić na rynku wydawców albo nie chcą tracić czasu na załatwianie z nimi formalności. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli decydujemy się na wydawanie na własną rękę, ponosimy wszystkie koszty z tym związane, a do tego nie mamy dostępu do większości narzędzi, które mają umocowane na rynku przedsiębiorstwa. W tym również do reklamy, która jest kluczowa, jeśli chcemy dotrzeć do czytelników spoza grona naszych najbliższych i obserwatorów na mediach społecznościowych. W takim układzie szansa na zwrócenie kosztów jest raczej niska.

Zarobimy, jeśli czytelnik nas kupi

 

Kiedy wydajemy książkę, trzeba pamiętać, że nasz zarobek w pełni zależy od tego, ilu czytelników sięgnie po naszą książkę. Dlatego najlepiej będzie wydać się z wydawnictwem. Przez nie uzyskujemy większy dostęp do zainteresowanych czytelników. W innym wypadku musimy sami zatroszczyć się o promocję. Dlatego wielu młodych pisarzy sprzedaje swoje książki na stronie internetowe, a nakład nie zawsze schodzi nawet w połowie. Problemem są nie tylko zalegające nam fizyczne kopie naszego tytułu, ale także to, że brak czytelników przełoży się wyraźnie na nasze zarobki, które czasem mogą nawet nie pokryć kosztów wydania.

Stawka dla autorów nie jest duża
Większość z autorów zarabia dopiero w chwili sprzedania kilku egzemplarzy swojej książki. Jest też opcja sprzedania swoich praw autorskich, ale większość autorów nie zgadza się na taki układ. Nasze wynagrodzenie na pewno będzie ujęte w umowie, którą podpisujemy z wydawcą. Określa ona bardzo jasno, jaki procent z ceny sprzedanych książek nam się należy. Zanim pomyślisz sobie, to dziesięć to mało, to przypomnij sobie, że wydawnictwo wykonuje za Ciebie znaczną część pracy. Poza tym cena okładkowa to nie pieniądze, które dostaje wydawnictwo, tylko księgarnia, a więc nasze wynagrodzenie będzie odpowiednio niższe. Więcej porad dotyczących sprzedaży książek przeczytasz na stronie https://www.halokrakow.pl/.